Z cyklu: francuska klasyka kulinarna. Tarta Tatin

przez Ajka

Dziś kolejny wpis z cyklu francuska klasyka kulinarna, tym razem coś na deser. Przepis zaczerpnęłam z najnowszej książki Liski, czyli Elizy Mórawskiej „O jabłkach”. O książce napiszę więcej w jednym z kolejnych postów.

Jak pisze autorka (notabene zakochana w jabłkach pod każdą postacią), jest to (…) wspaniały deser, który można przygotować na kruchym lub francuskim cieście. Jego doskonały smak najlepiej docenić na gorąco, kiedy wyjmujemy go na stół prosto z piekarnika. Ja uwielbiam go z lodami waniliowymi lub sorbetem cytrynowym delikatnie oprószonym świeżo startą skórką z cytryny.

Podobno ten francuski klasyk powstał pod koniec XIX wieku… przez nieuwagę. Stéphanie Tatin, która wraz z siostrą Caroline prowadziła hotel i restaurację we francuskim mieście Lamotte-Beuvron, przygotowując zwykłą tartę z jabłkami, przez roztargnienie najpierw wyłożyła formę do pieczenia jabłkami, a dopiero potem przykryła je ciastem. Tartę podała gościom na gorąco. Cóż, efekt, jak wiadomo okazał się zaskakujący i przepyszny.

Przygotowując tartę, wyłożyłam formę papierem do pieczenia, przez co jabłka spłaszczyły się, co widać na zdjęciach. Nie ujmuje to jednak smaku deserowi. Na planie zdjęciowym (sic!) towarzyszyła mi tym razem moja Bratanica Hania, gimnazjalistka, wielbicielka książek i świeżo upieczona przyboczna w drużynie zuchowej (z patentem!:)). Na zdjęciach zobaczycie tylko jej piękne, smukłe dłonie, ponieważ młodsza z sióstr nie przepada za byciem fotografowaną.

Może polubisz także

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić komfort użytkowania. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuj Więcej

Polityka prywatności i ciasteczka