Mam dwie „przyszywane” ciotki: jedna jest przyjaciółką mojej Mamy, druga jest mamą mojej przyjaciółki Niki.
Ta druga to Ciocia Grazia, którą pieszczotliwie nazywam ulubioną ciotką, i która mieszka od zawsze w Zakopanem. Ciotka jest nietuzinkową osobą, śpiewa w chórze, chodzi po górach i uwielbia aktywnie spędzać czas.
Dawno temu, gdy obie z Niką chodziłyśmy do szkoły średniej i biegałyśmy w harcerskich mundurach, odwiedzałyśmy się niemal codziennie. Mama Niki w tamtych czasach była niezrównaną mistrzynią wypieków. Piekła pyszne ciasta, których skosztowania nigdy nie odmawiałam.
I choć najbardziej lubiłam łakocie w wykonaniu Cioteczki Grażynki, to innych pyszności również nie odmawiałam. Nie zapomnę pewnego sierpniowego popołudnia (a było to podczas studenckich wakacji), gdy „umierając” nazajutrz po wędrówce przez Czerwone Wierchy (ech, te zakwasy…) Ciotka Grazia podała mi na wzmocnienie zupę z rydzów. Cóż to była za zupa! Poezja! Do dziś pamiętam jej smak:)
Dziś, gdy odwiedzam moją ulubioną Cioteczkę, podczas naszych posiadów obowiązkowo jest coś słodkiego do herbaty, choć już nie zawsze jest to własnoręczny wypiek. A zimą, gdy na polu siarczysty mróz, Ciocia częstuje nas herbatą z rumem. I robi nam się bardzo wesoło:)
Dzisiejszy przepis na ciasto jest – a jakże! – autorstwa Cioteczki. Jest to jej słynne ciasto budyniowe: z jabłkami, z dodatkiem kakao i masą budyniową na wierzchu. Czasem piekę je z brzoskwiniami z puszki, innym razem, jak każe tradycja, z jabłkami. Gdy posypiemy masę budyniową startą czekoladą mleczną, danie wpisuje się w kategorię tzw. dań nieprzyzwoitych. Tak pysznych i obłędnych, że wartych kilku dokładek. Dzielę się z Wami tym przepisem i wirtualnie ściskam moją Ulubioną Cioteczkę
CIASTO BUDYNIOWE CIOCI GRAZI
Ajka Mam dwie „przyszywane” ciotki: jedna jest przyjaciółką mojej Mamy, druga jest mamą mojej przyjaciółki Niki. Ta druga to Ciocia Grazia,… słodkie Ciasto budyniowe i legendarne wypieki mojej przyszywanej ciotki European DrukujSkładniki
- 1 kostka masła (250 g)
- 1 szklanka cukru (ja daję 3/4 szklanki, jest równie słodkie)
- 5 jajek
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 4 duże jabłka lub puszka brzoskwiń
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1 czubata łyżka kakao
na masę budyniową:
- 3-4 łyżki cukru
- 1 opakowania budyniu waniliowego
- 1/4 kostki masła
Instrukcja
Jabłka obieramy i kroimy w ósemki, odstawiamy. W dużej misce ucieramy żółtka z cukrem na puszystą masę. Białka ubijamy na pianę w osobnej misce. Do miski z żółtkami dodajemy ekstrakt waniliowy, roztopione i przestudzone masło, następnie przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Łączymy wszystkie składniki, na koniec dodajemy pianę.
1/4 masę wlewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia, do pozostałej masy dodajemy kakao i mieszamy, aż kakao „wtopi się” w masę. Następnie wylewamy do formy kakaową masę, na niej kładziemy ósemki jabłek lekko dociskając je.
Ciasto pieczemy ok. 45-50 minut w temperaturze 180°C .
Przygotowujemy masę: gotujemy budyń z cukrem i zgodnie z instrukcją na opakowaniu, przy czym dajemy tylko 1/2 mleka (budyń musi być gęsty). Masło pokrojone na kawałki dodajemy do jeszcze gorącego budyniu i łączymy w jednolitą masę, studzimy. Masę wykładamy na ostudzone ciasto. Możemy dodatkowo posypać wierzch ciasta kakao lub startą czekoladą.
Smacznego:)