„Niezależność od macierzyńskiego instynktu nie przychodzi od tak, trzeba ją w sobie wytrenować. Trzeba nauczyć się chcieć wolności bycia zdrową egoistką”.
To cytat z rozmowy dwóch kulturoznawczyń, którą wyczytałam jakiś czas temu w Wysokich Obcasach Extra. I wiesz co? Podpisuję się pod tym cytatem obiema rękoma.
Gdy moja pociecha skończyła sześć lat, uznałam, że wreszcie (!) nadszedł czas, aby na moment powiedzieć mojemu instynktowi macierzyńskiemu „pa, pa” i wybrać się w Polskę na dwa dni na warsztaty fotograficzne.
Oczywiście podjęcie tej decyzji nie było takie łatwe i bezstresowe. Moje ego szeptało „no dalej, spełniaj swoje marzenia!”, a instynkt krzyczał: „hej, zostawisz dziecko na dwa dni? Co z Ciebie za matka?!!” 🙂
Cóż, uznałam, że jeśli kupię bilet na pociąg IC i zarezerwuję nocleg w Poznaniu, to obwieszczenie dziecięciu i rodzinie, że zmykam na dwa dni szlifować swoje umiejętności, będzie czystą formalnością. Amen.
Kadry, które dziś Wam tutaj chcę pokazać, to efekty owego doskonalenia moich foto umiejętności podczas warsztatów z Panią Woźną podczas części praktycznej – sesji lifestyle pod Poznaniem.
Pst! A czy Ty czasami negocjujesz ze swoim instynktem macierzyńskim?