Zimowe fotografowanie w plenerze to zawsze ruletka.
Umawiamy się z klientami na świąteczny plener i do ostatniej chwili zaklinamy pogodę. Spadnie śnieg czy zderzymy się z nieprzyjemną pluchą i resztkami śniegu ukrytymi pod świerkami? Będzie zrywało czapki z głów czy raczej trzeba będzie zrzucać z siebie kolejne warstwy „na cebulkę”, bo temperatura przekroczy 0 stopni?
Tym razem na życzenie moich powracających klientów wyczarowałam śnieg. A oni dorzucili sanki w stylu vintage;)
Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić komfort użytkowania. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. AkceptujWięcej