Dzisiaj zaczyna się
Światowy Tydzień Karmienia Piersią, a to oznacza, że z dumą mogę Wam
zaprezentować efekty tegorocznej grupowej sesji mam karmiących piersią
W
tym roku miałam wielką przyjemność po raz czwarty fotografować
wspaniałe i dzielne Mamy, które zdecydowały się karmić piersią swoje
maleństwa.
Zapytasz dlaczego to robię?
Bo
doskonale wiem, jak ważne dla rozwoju dziecka jest naturalne karmienie.
Wiem też, że publiczne karmienie piersią to nadal temat niewygodny,
wstydliwy, czasem wytykany palcami. Wierzę, że zdjęcia mogą pomóc
odczarować mity narosłe wokół karmienia piersią.
Ale naturalne karmienie to nie tylko odżywianie i dostarczanie składników odżywczych potrzebnych do rozwoju dziecka.
To także budowanie więzi.
To budowanie bliskości.
To proces stawania się matką.
Wiem
też, że młoda mama zwykle jest ostatnią osobą w rodzinie, która ma
przyzwoite zdjęcia z własnym dzieckiem. A jeśli już te fotografie są, to
zwykle są to ukradkiem pstrykane selfie pstrykane, nierzadko w
zaplamionej mlekiem bluzce, z nie umytymi włosami, podkrążonymi ze
zmęczenia oczami. Tak, samo życie.
Zapraszam kobiety na #grupowasesjakarmieniapiersia po to, by dać im piękne kadry. Zdjęcia tylko we dwoje. One i dzieci. Bez zbędnych rekwizytów.
Żeby poczuły się piękne, silne i zadbane.
By czas mlecznej drogi mogły po latach wspominać z sentymentem i wracać do tych fotografii w tych gorszych momentach życia.
I powiem Ci jeszcze, że ten plener karmiących mam, jest dla mnie emanacją kobiecej siły. Jest manifestem kobiecości.