W maju ogłosiłam na swoim fejsbukowym profilu konkurs z okazji Dnia Mamy. Uczestniczki miały za zadanie opisać dlaczego chciałyby zgarnąć sesję u mnie i czym jest dla nich fotografia rodzinna.
Sesję wygrała wówczas Ania, która ujęła mnie swoim emocjonalnym komentarzem pod konkursowym postem. Spotkałyśmy się z nią i jej najbliższymi wczesną jesienią na leśnej sesji, by wspólnie wyczarować piękne wspomnienia. Od tego momentu leśne sesje, z sosnami w tle chodzą mi po głowie i chciałabym robić ich więcej.
Zostawiam Was z niespiesznymi kadrami i cytatem z Aarona Siskinda:
„Fotografia to sposób odczuwania, dotykania, kochania. To, co uchwyciłeś na filmie, zostało uwiecznione na zawsze… Pamięta małe rzeczy, długo po tym, jak wszystko zapomniałeś”.
Piękne, prawda?