Czy wiecie, że fotograf rodzinny to osoba wielozadaniowa?
Nie tylko robi zdjęcia, ale jest też poniekąd stylistą (bo konsultuje outfit fotografowanej rodziny), kierowcą (bo musi dojechać na sesję), animatorem dziecięcym (bo zabawia te bardziej oporne lub znudzone pociechy).
Nie będę Was teraz zanudzać opowiadaniem backstage’u fotograficznego, ale jako, że mamy zimę, to dodam, że czasem muszę wcielić się w przepowiadacza pogody.
Tak, jak podczas naszego pleneru z Olą i jej chłopakami.
Spojrzałam na prognozę i zaproponowałam, aby przesunąć termin naszego spotkania. Dzięki temu poranek w dniu sesji przywitał nas prószącym śniegiem, żeby nie powiedzieć śnieżycą.
Tym sposobem plener w choinkach miał iście zimową i świąteczną oprawę.